Moja codzienna pielęgnacja twarzy + 10 mini recenzji CUDOWNY SPOSÓB NA ROZSZERZONE PORY #seriapielęgnacyjna3-zakończona

Witam! 

Przychodzę dzisiaj z ostatnią częścią pielęgnacji naszej cery, a mianowicie dzisiaj opiszę Wam 
moją pielęgnacje i produkty, których używam na co dzień. 
Zapraszam również na instagrama bloga 
gdzie pojawiają się krótkie recenzje bądź informacje dotyczące wpisów na blogu. 
Tam również część dziewczyn zadaje mi pytania odnośnie różnych produktów, a szczególnie mojej opinii na ich temat więc śmiało można pisać. Staram się odpowiadać w miarę możliwości najszybciej. 


1. Pierwszym krokiem po przebudzeniu i dotarciu do łazienki jest umycie twarzy, do którego stosuję mikrozłuszczający żel peelingujący do mycia twarzy od Tołpy. 
Produkt dzięki drobniutkim fragmentom cudownie
sprawdza się do złuszczania martwych komórek. 
Dodatkowo cudownie oczyszcza i pozostawia
skórę bardzo odświeżoną. Odkąd zaczęłam go używać zauważyłam, że nadmierne wydzielanie się sebum ustało. 
Żeby "nasilić"
jego działanie używam do jego 
rozprowadzenia i procesu mycia 
szczoteczki z Avon, która wykonana jest 
z elastomelu termoplastycznego. 
Jej wewnętrzna strona wypełniona
jest drobniutkimi gęsto osadzonymi
gumowymi włoskami, które pomagają
w procesie złuszczania, a na końcu
szczoteczka zaopatrzona jest w małe
wypukłe kółeczka i tej strony używam akurat 
do rozprowadzenia produktu pod oczami.
Jest ona delikatna nie jest to żaden "inwazyjny" sposób na oczyszczanie naszej cery. Jestem pewna, że sprawdzi się ona w przypadku każdego rodzaju skóry. 

2. Tonik do twarzy, różany od Evree, który jest bardzo wydajny, 
przywraca naszej skórze naturalne pH i koi.
Łagodzi zaczerwienienia, a dodatkowo tonizuje, 
odświeża i nawilża. Dodam, że cudownie 
sprawdza się nałożony na wykonany 
makijaż, świetnie scala ze sobą
podkład i puder oraz zdejmuje 
tą nadmierną pudrowość na naszej twarzy. 

3. Krem pod oczy, rewitalizujący roll-on pod oczy usuwający oznaki zmęczenia.
Jestem osobą, która ma bardzo duże
problemy ze snem i ze względu na to
stwierdziłam, że zakup tego kremu może
pomóc zniwelować pewne oznaki zmęczenia,
które u mnie występują. 
Producent zapewnia nas, że produkt:
• usuwa opuchliznę
• redukuje cienie
• przywraca świeżość i komfort
• rozświetla spojrzenie
• delikatnie masuje skórę wokół oczu
• minimalizuje wygląd zmęczonych oczu
I w sumie to muszę się z tym zgodzić gdyż spełnia każdy podpunkt, który został nam "obiecany" Ogólnie nie jestem posiadaczką cieni pod oczami jednak przy ekstremalnych problemach gdzie spałam po 2/3 godziny przez okres około tygodnia czasu zdążyły mi się one zrobić. Produkt świetnie się z nimi uporał i po cieniach nie było już śladu w przeciągu 2 dni. Sposób jego aplikacji jest niezmiernie wygodny gdyż po wyciśnięciu kremu na nasza skórę pod oczami ma on na swojej powierzchni 3 obracające i masujące kuleczki. Mimo małej pojemności jest bardzo wydajny i jestem pewna, że jak mi się skończy sięgnę po następne opakowanie. 

4. Krem do twarzy, nivea lekki krem odżywczy bardzo przyjemnie się rozprowadza i szybko się wchłania. Odżywienie i nawilżenie jakie zapewnia 
nie jest rewelacyjne, ale w moim przypadku 
akurat ono wystarcza. Dla posiadaczek cery suchej
na pewno by się nie nadawał. 

5. Produkt do ust, Oriflame miodek, uniwersalny balsam, krem.
Z tego co zdążyłam się zorientować jest to dosyć
kultowy produkt ów firmy. Ja do tej pory stosowałam
go tylko i wyłącznie na usta i muszę przyznać, że jest
beznadziejny. Moje usta nie są specjalnie wymagające,
zazwyczaj stosuję zwykłą pomadkę ochronną dostępną
w drogerii i świetnie daje radę. Ta nie robi kompletnie nic,
konsystencja jest bardzo tłusta wnet nieprzyjemna,
a produkt bardzo długo się wchłania. 
Pozostawia usta w bardzo dziwnym stanie?
Nie jestem do końca tego określić, ale pozostawia na nich dziwną niepokojącą powłoczkę, a czasem nawet powoduje lekkie mrowienie, szczypanie ust. 
Zapach to chyba największe zło tego produktu- mdły, słodki i sztuczny, tragedia. Nie mam pojęcia skąd przy nim w ogóle tak wysoka jak na taki produkt cena: 26 zł. Nie polecam nawet przy dużej promocji. 

6. Olejek rycynowy stosuję na brwi i rzęsy nakładając przy pomocy spiralki do brwi bądź wyczyszczonej szczoteczki z tuszu do rzęs. Należy pamiętać aby aplikator lekko obetrzeć do chusteczki gdyż konsystencja produktu jest gęsta, lepiąca i ocierając szczoteczką o brzegi opakowania nie pozbędziemy się takiej ilości nadmiaru jakiej byśmy chciały. Ja zawsze po nałożeniu na rzęsy lekko przejeżdżam od dołu do góry paluszkiem starając się zebrać jeszcze nadmierną jego ilość. Nie muszę wspominać, że działa cuda jego cudowne zdolności zna już chyba każda z nas! 
W 14 dni miałam nowe, cudowne gęste brwi jak i wachlarz pięknych długich rzęs. 


Teraz rozszerzę swoją pielęgnację o dodatkowe "zabiegi" które powtarzam
2 razy w tygodniu, a mianowicie mowa tutaj o peelingach i maseczkach. 


7. Pierwszym krokiem w tym przypadku będzie wykonanie peelingu, którego to zastosowanie już znamy ja używam akurat nawilżającego od Yves Rocher świetnie się sprawdza i nie zamienię go na żaden inny. Wspominałam o nim dwa wpisy wcześniej, a więc tam odsyłam. 

8. Peeling kawa i cukier/ miód i cukier na usta. 
Niewielką ilość produktu nakładam na szczoteczkę do zębów, (którą mam zakupioną tylko i wyłącznie do celu robienia peelingów) lekko pocieram nią o całą ich powierzchnię, a następnie pozostawiam na 1/2 minutki. Po zmyciu nakładam zawsze balsam, pomadkę ochronną i cieszę się ich cudowną miękkością! 

9. Maseczka oczyszczająca 
Ja używam tutaj zielonej glinki bądź ewentualnie tej z Avonu o nich była również mowa w poprzednim poście więc poniżej dam odnośnik do niego. 

10. Maseczka na rozszerzone pory stosuję do tego produkt, który ostatnio wpadł mi w ręce i jest to mydło Aleppo! Delikatnie moczę dwa paluszki, pocieram o mydło, aż do momentu gdy widzę, że produktu jest naniesiona odpowiednia ilość i aplikuję w miejsce gdzie mam rozszerzone pory, a następnie pozostawiam na okres 5-10 minut. Cudownie sobie z nimi radzi, zwęża je i niesamowicie wygładza powierzchnię naszej skóry.

11. Maska-kompres nawilżająco-odprężająca na twarz, szyję i pod oczy od Tołpy.

Zawsze po jej nałożeniu kładę się na łóżku, przymykam oczy, zawsze mam wrażenie, że lekko odświeża, ochładza i daje 
bardzo duże odczucie komfortu, relaksu. 
Cudownie nawilża nie miałam nigdy maseczki, 
która aż tak świetnie sprawdzałaby się w tej roli. 
Myślę, że będzie to świetna alternatywa dla tych z nas,
które nie mają zbyt wiele czasu w ciągu dnia na odpoczynek 
czy chwilę spokoju. 




Niedługo pojawi się wpis odnośnie wspomnianego wyżej mydła Aleppo.
Postarałam się je przetestować na wiele sposobów i każdy z nich opiszę, a jeżeli jesteś
ciekawa mojego pierwszego wrażenia odnośnie tego produktu, zapraszam tutaj: https://www.instagram.com/p/BX7wWClDdGm/?taken-by=subtelnepizmo

Komentarze

  1. Niestety maseczka od Tołpy nie sprawdziła mi się, tak samo jak masełko od Orifflame. Zaciekawił mi produkt pod oczy i mydełko 😁 Chyba się na nie skuszę 😍 Pozdrawiam!
    https://wroclawianka-czyta.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Biegnę po olejek rycynowy do apteki :) Dzięki za podpowiedź :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Venita trendy cream ultra- Turquoise Wave i Cosmic Blue

Jesienna propozycja makijażu oka!

Idealna propozycja na lato: Paletka firmy Zoeva: Sweet Glamour recenzja, zdjęcia, swatche, makijaż (seria paletkowa)