Produkty, które się u mnie nie sprawdziły #buble1


Jakiś czas temu podsumowałam ulubieńców minionego miesiąca i zastanawiałam się czy wrzucić tam buble kosmetyczne, ale był to na ów czas jeden takowy produkt i stwierdziłam, że poczekam aż nadarzy się okazja i wtedy wypowiem się na ten temat. Okazja jest świetna bo sierpień przyniósł wraz ze sobą same chłamy, aktualnie testuję również dwie nowe paletki, ale coś mi się wydaje, że o nich również niedługo pojawia się podobna notka jak ta, którą właśnie teraz czytasz, nie przedłużając zaczynajmy. 





1. Rozświetlający krem pod oczy True Perfection od Oriflame


Producent zapewnia nas, że krem będzie czymś kojącym, chłodzącym i nie daje on takiego efektu, co lepsza po kilku dniach stosowania skóra pod oczami zaczęła piec mnie po jego aplikacji. Dodatkowo powinien rozświetlać, a wcale nie daje on takiego efektu. Sposób dozowania produktu jest bardzo niekomfortowy, należy lekko nacisnąć na tubkę i sunąć metalową kuleczką po miejscu, w który aplikujemy produkt- jednak, wychodzi on dosyć mozolnie i początkowo po prostu ciągniemy w dosyć nieprzyjemny sposób skórę pod okiem. 




2. Krem do ciała Japońska Kamelia od Organic Shop 


Kremów, balsamów do ciała nigdy za wiele w tym przypadku zakochałam się w cudownym puderkowym zapachu jaki serwuje nam ów firma. Wszystko jest cudowne, aż do momentu nałożenia produktu na ciało. Po wsiąknięciu skóra nie pachnie cukierkami, a śmierdzi siarką i jest to dosyć intensywny zapach. Dodatkowo nie zauważyłam, żeby nawilżał bądź robił cokolwiek innego oprócz śmierdzenia. 


3. Olejek pod prysznic od Isany 

W tym przypadku zakupiłam go z polecenia wielu dziewczyn i stosowałam do mycia pędzelków, gąbek gdzie sprawdza się cudownie. (Stworzę osobny post na temat tego jak "pielęgnować" akcesoria do wykonywania makijażu i tam więcej na ten temat odnośnie mycia się wypowiem" Jeżeli chodzi o ciało to również świetnie nawilża, ale Justyna jak na razie wymieniłaś same plusy to dlaczego znalazł się on w bublach? Ja wiem, że przy jego wielu zastosowaniach i tego, że będę dalej myła nim pędzle 
i w ogóle jest świetny to ma jeden, ogromny minus i nie zastosuję go więcej jako produktu do mycia ciała. Wszystko świetnie, wychodzę z wanny wącham się i śmierdzę jak taki mokry pies po czym później moje zwierzęta dostały szału i obwąchiwały mnie przez resztę wieczoru. 




4. Scrub do twarzy z wodą kokosową Essentials od Oriflame 


Drobinki, które znajdujemy w tym Scrubie są bardzo, bardzo malutkie przez co dla mnie są za ostre i cały zabieg wykonuje się dosyć nieprzyjemnie. Konsystencja jest bardzo rzadka, wręcz nieprzyjemna. Nie czuję nawet minimalnego oczyszczenia po jego zastosowaniu, ani nie nawilża- a są to dwie kropeczki, które zapewnia nam producent. Mam wrażenie, że wciskam sobie  w twarz samą chemię informuje mnie o tym dziwna powłoka, którą pozostawia on na mojej twarzy, która w dodatku mówi mi, że będę żyła krócej o 5 lat. Zapach, ach ale ja się dzisiaj tego czepiam no jest dosyć mdły, ciężki, a jak zapewnił nas producent powinien być odświeżający. Mhm 


Komentarze

  1. hahaha po Twojej opinii na pewno nie umyję się olejkiem, ale kupię go do czyszczenia pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olejkiem myje tylko pędzle i gąbeczki do makijażu. Do głowy mi nie przyszło, aby się nim umyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pośmialam się z Twoich porównań ♥️ Fajny wpis, warto poczytać zanim sie wypróbuje ;*
    Infinita-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Venita trendy cream ultra- Turquoise Wave i Cosmic Blue

Jesienna propozycja makijażu oka!

Idealna propozycja na lato: Paletka firmy Zoeva: Sweet Glamour recenzja, zdjęcia, swatche, makijaż (seria paletkowa)